Limanovia Limanowa (2-0) WIGRY SUWAŁKI  

Niestety, w Limanowej Wigry tracą trzy punkty. Wigry są na 4 miescu w tabeli, Limanovia na 8 pozycji. Na dalekim wyjeździe obecni fanatycy Wigier. Relacja + FOTO

Na ten daleki wyjazd wybieramy się w 15 osobowym składzie. Z Bieguna do Limanowej mieliśmy do pokanania około 700km, był to jeden z najdalszych wyjazdów w historii na który mieliśmy przyjemność się wybrać.  Na miejsce dojeżdżamy busem około 1,5h przed meczem. Okazuje się że z powodu braku listy imiennej nie zostaniemy wpuszczeni do klatki... Jednak po pertrakracjach z miejscowymi gringo dostajemy pozwolenie do ogladania meczu z trybuny miejscowych. Czekamy spokojnie pod stadionem do meczu. Warto wspomnieć o miejscu rozgrywania meczu, stadion Limanovii jest położony w malowniczym miejscu, krajobraz dosyć mocno górski co dodawało dodatkowego uroku. Jeżeli chodzi o sam obiekt to wrażenia nie robił, zwykły kameralny stadionik, jednak owe otoczenie miało swój klimat.  Pogoda tego dnia nie zachwycała... Wiał silny wiatr i padał deszcz. Na boisku piłka nierzadko leciała z wiatrem a okoliczne banery fruwały przy płotach.  Jednak dla fanatyków, którzy przejechali całą Polskę, żeby oglądnąć mecz ukochanej drużyny w żadnym stopniu warunki atmosferyczne nie przeszkadzały, doping bez koszulek nie był niczym dziwnym:). Ogólnie przez całe spotkanie bez przerwy dopingujemy naszych kopaczy. Miejscowi zebrali się w ok 20 osobowy młynek,  mieli na wyposazeniu bęben i sporych rozmiarów flagę, również przez cały mecz prowadza doping. Niestety przegrywamy, fakt faktem ze Wigry grały w dosyć mocnym osłabieniu jednak stać ich było na dużo wiecej i zabrakło wiekszej woli walki. Na powrocie zajeżdza nas ekipa smutnych panow w 4 radiolki, wszystkich spisuja i puszczaja wolno. W drodze powrotnej nic sie nie działo, nie licząc wielu śmiesznych sytulacji ale to już temat na osobna historie. Pozdrowienia dla fanatyków, którzy wybrali się na ten daleki wyjazd.